Posty

Wyświetlanie postów z 2013

Dziadzio Ernest po raz drugi | Ernest Hemingway - Pożegnanie z bronią

Obraz
    Od jakiegoś pół roku wiem komu bije dzwon . Dzisiaj dowiedziałem się czemu bije on zawsze jednostce a nigdy grupie. "Pożegnanie z bronią " to pierwsza poważna powieść Ernesta Hemingwaya. Należy podkreślić, że nie jest to powieść autobiograficzna choć wiele wątków, postaci czy wydarzeń było inspirowanych przeżyciami autora. Hemingway nie należał do grzecznych i wrażliwych intelektualistów. Był twardym, hardym i niesamowicie charyzmatycznym człowiekiem. Takie też są jego powieści.   Alkohol leje się strumieniami; grappa, wino, whiskey z sodą, piwo, wódka. Nie ma rozdziału który byłby pozbawiony tych elementów. Ale czy to czyni bohatera złym czy zepsutym? Nie. Takie są realia wojny, Hemingway znał je doskonale. W każdej powieści tego autora główna postać przypominała samego pisarza. Pomimo iż po zakończeniu wojny (wojen) nie przestał pić nie był alkoholikiem.   http://www.jfklibrary.org/~/media/assets/audiovisual/still%20photographs/ernest%20hemingway%20pho

Czy tu śmierdzi zabobonem? | Konopielka

Obraz
Przesąd ( zabobon ) – bezpodstawna, uparcie żywiona i niewrażliwa na argumentację wiara w istnienie związku przyczynowo-skutkowego między danymi zdarzeniami. Wypływać ono może ze stereotypów zakorzenionych w tradycji i kulturze . Jest pozbawione racjonalnych podstaw i niemożliwe do weryfikacji. Źródło wikipedia     Jak każdą definicję i tą można dopasować do własnych potrzeb. Bo czy nie może to być obraz sekt, religii lub nawet kreacjonizmu? Co kto woli. Obecna definicja prowadzi mnie do wniosku, iż zaprzeczeniem słowa zabobon jest myślenie. Do tej konkluzji sprowadził mnie film Konopielka z 1981 roku w reżyserii Witolda Leszczyńskiego. http://www.iluzjon.fn.org.pl/public/cache/89-KONOPIELKA_001-272x272.jpg Świat przedstawiony ogranicza się do wioski Taplary. Akcja dzieje się.... no właśnie, po drugiej wojnie światowej. Mogą być to lata 50 lub 60. Tak naprawdę to bez znaczenia. Wydaje mi się ,ze twórca celowo nie podał tej informacji żeby podkreślić stał

Michail Zubow i jego zapiski | Sergiusz Piasecki - Zapiski oficera Armii Czerwonej

Obraz
   Jakiś czas temu w jednym z wpisów nadmieniłem ,że przed 18 urodzinami przeczytałem 3 książki. Jedną z nich były Zapiski Oficera Armii Czerwonej napisane przez Sergiusza Piaseckiego. Dziwnym trafem nikt o tym pisarzu raczej nie słyszał. Jego twórczość dociera do nielicznych a jeśli już to tak w moim przypadku przez satyrę. http://imagefruity.com/images/14351954346357675055.jpeg    W miejskiej bibliotece na egzemplarz tej powieści pomimo rezerwacji czekałem 16 miesięcy. Wiedziałem czego mam się spodziewać bo po raz pierwszy przeczytałem tą książkę mając jakieś 14 czy 15 lat. Byłem pod wielkim wrażeniem doskonałego komizmu sytuacyjnego choć nie wiedziałem skąd się to bierze, ani jakie były tego przyczyny. O swym znalezisku rozmawiałem z Panem Witoldem Długozimą z Teatrzyku Żywego Słowa Logos który opowiedział mi o sztuce teatralnej na podstawie tych treści. Byłem zaskoczony bo teatr kojarzył mi się z drętwymi sztukami po 5zł na które siłą wyciągano nas w gimnazjum. Nag

Trochę ciepła? Cygan, polityk i jego córka | Uprowadzenie Agaty

Obraz
    Polskie kino jest tym co lubię odkrywać na nowo i z wiekiem badać jak zmienia się mój własny odbiór. Żaden wpis na tym blogu nie jest recenzją. Recenzent musi być obiektywny i oceniać dzieło. Ja tu tylko szukam refleksji. Moim wpisom chyba bliżej do felietonów. A więc dzisiaj zajmę się refleksją na temat filmu Uprowadzenie Agaty z 1993 roku. Na pozór sielankowe romansidło z liniową fabułą, mdłe od słodyczy. Czym to było dla mnie? http://www.cyfraplus.pl/ms_galeria/galeria/21715_1.jpg Zacznijmy od muzyki. W więziennej scenie na gitarze gra tu nie kto inny jak Wojciech Waglewski. Tytułowy bohater śpiewa piosenki Seweryna Krajewskiego, przy czym śpiewa to nie jest chyba dobre określenie ponieważ on tylko macha ustami do podstawionego dźwięku. Ponadto soundtrack uzupełnił Robert Rozmus z genialnymi tanecznymi rytmami.       Film jest najlepszą z jaką się spotkałem satyrą polskiej rzeczywistości wczesnych lat 90. Wypada zacząć od tego ,że fabuła opiera się na p

Raymond A. Moody - Życie po życiu & Osobista refleksja na temat religii

Obraz
    Życie po życiu znalazłem w szafie w domu mojej babci w wakacje 2010 roku. Książka była własnością mojej mamy, jako iż zawsze lubiłem starocie postanowiłem zaopiekować się tym znaleziskiem. Był to czas w którym nie czytałem wcale książek, nie czułem takiej potrzeby a w szkole wystarczała znajomość streszczenia i charakterystyk głównych bohaterów. Przed osiemnastymi urodzinami przeczytałem całe trzy książki które nie były lekturami i co najwyżej kilka wynikających ze szkolnego przymusu. Tą postanowiłem przeczytać ale już po wstępie uznałem ,że nie jestem na to gotowy, jestem zbyt młody może za mało ostrożny w formułowaniu wniosków. Przygodę z ogólnie pojętym czytelnictwem rozpocząłem miesiąc później a Życie po życiu czekało na swoją kolej.     Posiadany przeze mnie egzemplarz nie posiada żadnych informacji co do roku wydania ani wydawnictwa. Jest to prosty druk formatu a5 drukowany chyba z resztek dostępnych w drukarni. Poszczególne kartki potrafią różnić się grubością

Napić się przyzwoicie to także sztuka | Krótkie życie - Siergiej Dowłatow

Obraz
   „Krótkie życie” Siergieja Dowłatowa miało być krótką i przyjemną lekturą. Na półkach biblioteki szukałem czegoś lekkiego, czegoś co nie będzie wymagało tyle wysiłku co przeczytanie „Pana Wołodyjowskiego”.    Styl powieści nasuwa mi skojarzenia z Frantzem Kafką i Julio Cortázarem. Czytając biografię Dowłatowa dzieło posiada elementy autobiograficzne bądź jest krzywym zwierciadłem realnych wydarzeń. W dziele odnalazłem świetne połączenie, walkę ponad zmysłowego świata artystów z realiami sowieckiego życia. Powieść rozgrywa się w czasach odwilży przed priestrojką w głównej mierze w Talinie ale też w Nowym Jorku czy Paryżu. Dalej jest to życie w zbrodniczym ustroju lecz pozbawione stalinowskiej grozy.    Najbardziej utkwiła mi w pamięci scena w której dwóch nonkonfornistycznych bohaterów pragnąc posmakować prawdziwego życia i zarobić trochę grosza zatrudnia się do pracy w kotłowni. Na miejscu okazuje się ,że ludzie przerzucający węgiel to śmietanka intelektualna o rzadkich zainteres

Wegetarianizm

Obraz
  Wpis raczej z kategorii tych „lifestylowych”. Moja osobista dygresja na temat ciągłych pytań którymi jestem zasypywany.   Wyobraź sobie ,że jesteś alkoholikiem. Obrzydliwym chlorem który ostatnie 20 lat był w cugu. Wracasz do swojego domu który wygląda jak chlew i uświadamiasz sobie, że nie chcesz tak żyć. Przez ostatnie 20 lat sprawowałeś cierpienie i czujesz potrzebę skończenia z tym raz na zawsze. Logika podpowiada, że trzeba przestać pić. Przestajesz pić. W jednej minucie, robisz to tu i teraz, nie ma jutra.    Słowa kluczowe tej opowieści to cierpienie i świadomość . Po 20 latach mojego życia zdałem sobie sprawę, że jedzenie zwierząt to niepotrzebne cierpienie i przestałem je jeść. Czy czuję potrzebę jedzenia mięsa? Nie, od kiedy jestem świadomy jaka jest jego realna cena po prostu nie. Mięso nie pachnie tak jak kiedyś, teraz nawet śmierdzi. Czy było trudno zostawić to wszystko za sobą? Nie. Nie pamiętam by był to jakiś gwałtowny przełom w moim życiu. Sakralnych obietn

Kemi Tornio 2013 #1 Wioska świętego Mikołaja

Obraz
   Nigdy nie wierzyłem w świętego Mikołaja, bynajmniej nie pamiętam takiego okresu w moim życiu. W dwudziestym pierwszym wieku, mając dwadzieścia jeden lat moja niewiara zderzyła się z brutalną rzeczywistością.  Otóż Święty Mikołaj istnieje, co gorsza istnieje pod stereotypową postacią. Kultura masowa wykreowała obraz grubszego, brodatego dziadka w czerwonych portkach w 1930 roku za pośrednictwem Coca Coli. Finowie podchwycili ten wizerunek i umieścili swojego Mikołaja w mieście zwanym Rovaniemi, gdzie w 1985 roku wybudowali mu wioskę. Obwieścili jednocześnie całemu światu ,że to właśnie stąd wyrusza co roku rozdawać prezenty w wigilijną noc. Jak na złość nie byli jedyni. Wpisując w google frazę: Wioska świętego Mikołaja wyskakują miejsca z różnych stron... Polski. Cóż, Polak Potrafi. Ta sama fraza wpisana w języku Szekspira uświadamia nas, że wiodącą pozycję wiedzie Rovaniemi. Są jeszcze dwie oficjalne wioski w Kanadzie i Norwegii ale która jest „tą jedyną, prawdziwą” nie mam pojęcia.

Narrenturm, znów o fantastyce | Narrenturm - Andrzej Sapkowski

Obraz
  Andrzeja Sapkowskiego nie należy nikomu przedstawiać. Po krótce jest to pisarz który radzi sobie w tych trudnych dla literatów czasach bardzo dobrze. O ile ekranizacje jego powieści nie przysporzyły mu rzeszy fanów do gry na podstawie trylogii o Wiedźminie już tak. A ja znów mam okazję poużalać się na społeczeństwo, że czytają tylko to co wyjdzie jako gra na PC. http://www.eksiegarnia.pl/f_okl_max.php?nazwa=./azymut/okladki/8370541534.jpg&az=0&pap=   Narrenturm to powieść umiejscowiona w czasoprzestrzeni wojen husyckich. Opowiada o losach Reinmara von Bielau który został przyłapany na chędożeniu z żoną miejscowego szlachcica, z rodu van Stercza. Jak to w świecie (nie tylko fantasty) bywa Reinmar zapragnął prawdziwej miłości skutkiem czego latał po ówczesnym świecie za zamężną i pełną wdzięków Adelą której fizyczność została opisana nader szczegółowo już na starcie powieści.   Powieść była ciekawa, sześćset stron przeczytałem w cztery dni. Jest to jedna z tych grubych

Wołodyjowski i Muzułmanie | Pan Wołodyjowski - Henryk Sienkiewicz

Obraz
  Co sprytniejsi zapewne zdążyli zorientować się tytułu o jakim będzie ten tekst. Tak więc, książką którą skończyłem wczoraj czytać był „Pan Wołodyjowski” Henryka Sienkiewicza. Pomysł przeczytania tej powieści wziął się z pieśni Jacka Kaczmarskiego o tymże tytule. http://s.v3.tvp.pl/images/9/d/b/uid_9dba15dc10cf18a6f865430ab8cee5491268385339378_width_954_play_0_pos_3_gs_0.jpg   „Pan Wołodyjowski” jest trzecią i ostatnią częścią trylogii Litwosa. Poprzednie części to „Ogniem i Mieczem” oraz „Poptop” będące straszliwymi ciemiężycielami permisywistycznego pokolenia Fejsbuczka. Na wyzwolenie przychodzą im ekranizacje z czasów znienawidzonego ustroju o którym pojęcie czerpią z Kffejka. Pomoc niosą wtedy mierne bryki, opracowania i streszczenia.    Mam mieszane uczucia co do ekranizacji. Nakręcone są jak na polskie warunki bardzo dobrze; Zadbano o odpowiednią charakteryzację, sławnych aktorów, przystosowano akcję do filmu ale jednak nie jest to tak samo dobre jak książka. Czułem się

Najemnik

Obraz
  Zakładając tego bloga chciałem pisać co tydzień. Potem zwolniłem do wpisu co drugi tydzień, potem do dwóch w miesiącu. Wreszcie do jednego. Blog nie umarł, często myślę o tym o czym mógłbym tu napisać. Nie czytam tak dużo jak kiedyś, to co czytam nie zawsze daje mi jakieś powody do refleksji którymi mógłbym się tu podzielić. Nie zawsze publikuję swoje artykuły. Po części ze strachu. Nie chodzi o to co powiedzą inni ale o poziom moich wypowiedzi. Wszak podpisuję się pod tym własną twarzą i nazwiskiem. Dzisiaj trochę inaczej. Tematem wpisu będzie jedna piosenka. Przepiękna ballada metalowa urywająca uszy Nothing else matters. Mowa oczywiście o Soldier of Fortune zespołu Deep Purple. Jest to jedyny kojarzony utwór tej kapeli z Davidem Coverdalem na wokalu. Trochę to smutne ,że przez wielu fanów uznawany jest za wypełniacza po Gilliamie ale takie są uroki bycia gwiazdą muzyki rozrywkowej (tak metal też jest muzyką rozrywkową). Czym urzekła mnie ta melodia? Prostotą, tuta

Ideologiczne pojęcie ojczyzny

   Proletariusz nie ma ojczyzny, Proletariusze wszystkich krajów łączcie się – takie hasła wcale nie tak dawno temu były w Polsce, a właściwie w Polsce Ludowej popularne. Jednak czy przedstawiały one realny pogląd społeczeństwa na to pojęcie? Kazimierz Brandys w książce Nierzeczywistość, którego będę wielokrotnie przytaczał sądzi że nie. Wielu ludzi wierzyło i walczyło za Komunizm, jednym z takich przykładów jest przedstawiciel folkloru ulicznego z Czerniakowa Stanisław Grzesiuk który w swych powieściach a w zasadzie wspomnieniach opisywał poglądy polityczne. Ruchy Marksistowskie w zachodniej Europie w latach 20 i 30 jak również w latach 50 i 60 w Ameryce Południowej pokazują że tych ludzi było naprawdę dużo. W Polsce było podobnie a ludzie którzy wierzyli w ten ustrój i przejrzeli na oczy już w Październiku 1956 roku podczas Odwilży Gomułkowskiej i Powstania na Węgrzech. Jak przyznaje Brandys po 10 latach tylko cynicy mówili o ideologii a w kraju cuchnęło b

Fantastyka, czyli Disco Polo współczesnej literatury

Obraz
Od czasu do czasu otrzymuję sugestie dotyczące nowych wpisów na blogu. W głównej mierze dotyczą one szeroko pojętej fantastyki*. W dużym skrócie miłośnicy elfów i innych bajkowych stworzonek domagają się abym przeczytał, polubił oraz napisał notkę np. O takim Panu jak Harry Potter. Tak więc, doczekaliście się. Ten wpis będzie dotyczył fantastyki. http://breakbrunch.com/lol/5839 Nawet Ci którzy nie słuchają Disco Polo znają „Jesteś szalona” itp. Nawet Ci którzy nie czytali, ani nie oglądali Harrego Pottera (jak np. Ja) znają specyfikę tego wytworu. Bum na HP wybuchł gdy miałem jakieś dziewięć lat. Z początku byłem mu przychylny, miałem nawet ochotę przeczytać chociaż pierwszą część trylogii. Gdy jednak moi rówieśnicy zaczęli zaopatrywać się w różne gadżety z nim związane po raz pierwszy zwątpiłem w ludzkość. Miejcie mnie za egocentryka ale ja dalej uważam ,że miotła za 150zł to nie jest gadżet potrzebny dziewięciolatkowi. Nie jest to wytwór mojej fantazj

Walden, czyli architektura ducha | Walden - Henry David Thoreau

Obraz
   Od czasu do czasu czytam cudze blogi, photoblogi czy vlogi znajomych. Z racji tego ,że jest ich niewiele mogę śmiało powiedzieć ,że jestem na bieżąco przekazywanych tam treści. Jedna z moich koleżanek, w kierunku której czynię teraz ukłon poruszyła na swoim internetowym poletku temat konsumpcjonizmu. Zamieściła bardzo ciekawe przemyślenia na temat tego zjawiska, oczywiście jak to bywa na photoblogach gawiedź była raczej zainteresowana zdjęciem niż treścią. Temat natchnął mnie do poczynienia własnych refleksji a pomogła mi w tym powieść Walden, czyli życie w lesie (ang.Walden, Life in the Woods) Henry'ego Davida Thoreau. http://mapsofdeserts.files.wordpress.com/2010/03/thoreau.jpg    Meritum zostawię sobie na później. Wpierw powiem Wam w jakich okolicznościach poznałem tą powieść. Jak zwykle mogę być wdzięczny przypadkowi, otóż wędrując po internecie, od poczty do portali społecznościowych znalazłem ciekawy artykuł na temat firmy trudniącej się w budowie domów. Domy t

Ernest Hemingway - Komu bije dzwon?

Obraz
   Hasło "For Whom the Bell Tolls" znane jest większości populacji z piosenką Metalliki z kultowego albumu Ride the lightning. Niewielu wie, że wzięło się one z książką którą inspirował się Pan Hetfield. Również polski Kult posiada utwór pod tym tytułem. Muzyka gitarowa zawsze była symbolem wolności, buntu i niezależności, tak więc postać Ernesta Hemingwaya pasuje świetnie do tego schematu. Co to za powieść o której śpiewa Kazik i Metallica? Czy warto ją przeczytać?  http://en.wikipedia.org/wiki/File:Ernest_Hemingway_1923_passport_photo.TIF.jpg    Przed przeczytaniem książki nigdy nie czytam opinii na jej temat. Nie chcę sugerować się obcymi poglądami i spostrzeżeniami. Dlatego też  „Komu bije dzwon” zaskoczyła mnie, jako Polaka niespotykanym obiektywizmem. Przewracając strony doszedłem do wniosku, że na wojnie nie ma dobrych i złych, winnych i niewinnych, moralnych i zgniłych. Te postawy zacierają się bardzo szybko. Po obydwu stronach frontu są zwyczajni ludzi