Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2013

Kemi Tornio 2013 #1 Wioska świętego Mikołaja

Obraz
   Nigdy nie wierzyłem w świętego Mikołaja, bynajmniej nie pamiętam takiego okresu w moim życiu. W dwudziestym pierwszym wieku, mając dwadzieścia jeden lat moja niewiara zderzyła się z brutalną rzeczywistością.  Otóż Święty Mikołaj istnieje, co gorsza istnieje pod stereotypową postacią. Kultura masowa wykreowała obraz grubszego, brodatego dziadka w czerwonych portkach w 1930 roku za pośrednictwem Coca Coli. Finowie podchwycili ten wizerunek i umieścili swojego Mikołaja w mieście zwanym Rovaniemi, gdzie w 1985 roku wybudowali mu wioskę. Obwieścili jednocześnie całemu światu ,że to właśnie stąd wyrusza co roku rozdawać prezenty w wigilijną noc. Jak na złość nie byli jedyni. Wpisując w google frazę: Wioska świętego Mikołaja wyskakują miejsca z różnych stron... Polski. Cóż, Polak Potrafi. Ta sama fraza wpisana w języku Szekspira uświadamia nas, że wiodącą pozycję wiedzie Rovaniemi. Są jeszcze dwie oficjalne wioski w Kanadzie i Norwegii ale która jest „tą jedyną, prawdziwą” nie mam pojęcia.

Narrenturm, znów o fantastyce | Narrenturm - Andrzej Sapkowski

Obraz
  Andrzeja Sapkowskiego nie należy nikomu przedstawiać. Po krótce jest to pisarz który radzi sobie w tych trudnych dla literatów czasach bardzo dobrze. O ile ekranizacje jego powieści nie przysporzyły mu rzeszy fanów do gry na podstawie trylogii o Wiedźminie już tak. A ja znów mam okazję poużalać się na społeczeństwo, że czytają tylko to co wyjdzie jako gra na PC. http://www.eksiegarnia.pl/f_okl_max.php?nazwa=./azymut/okladki/8370541534.jpg&az=0&pap=   Narrenturm to powieść umiejscowiona w czasoprzestrzeni wojen husyckich. Opowiada o losach Reinmara von Bielau który został przyłapany na chędożeniu z żoną miejscowego szlachcica, z rodu van Stercza. Jak to w świecie (nie tylko fantasty) bywa Reinmar zapragnął prawdziwej miłości skutkiem czego latał po ówczesnym świecie za zamężną i pełną wdzięków Adelą której fizyczność została opisana nader szczegółowo już na starcie powieści.   Powieść była ciekawa, sześćset stron przeczytałem w cztery dni. Jest to jedna z tych grubych