Posty

Wyświetlam posty z etykietą Lifestyle

Czy pastafarianin może być wege? | Kościół latającego potwora spagetti

Obraz
O religii, wierze i Bogu napisałem już tu kilka słów. Ostatni wpis kończył się pytaniem którą religię powinienem wybrać. "Kościół Latającego Potwora Spaghetti" wcale mi tej decyzji nie ułatwia.   https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/7/76/FSM_Logo.svg/2000px-FSM_Logo.svg.png Człowiek istnieje od 200 000 tysięcy lat, chrześcijaństwo optymistycznie zakładając od 2000. Mówię "optymistycznie zakładając" bo obecne chrześcijaństwo to zbiór różnorakich wyznań i kościołów diametralnie się od siebie różniących. Ba, nawet sam katolicyzm nie ma wiele wspólnego z tym czym był przed 500, 1000 czy 1500 laty. Nim zjecie mnie żywcem za moje rozważania podważające "jedyny słuszny światopogląd" spytajcie dowolnego leseferysty o to która religia jest lepsza. Inteligenty człowiek nie powinien pytać: "Czemu Twoją religią jest religia A?" Powinien zadać pytanie: "Czemu Twoją religią nie jest religia B?". Jeśli otrzyma odpowiedź: "B...

BASS DIY, czyli gitara basowa własnej roboty #1

Obraz
Jest pewien rodzaj ludzi których darzę szczególną sympatią. To ci żyjący maksymą Alberta Einsteina: " Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić. I wtedy pojawia się ten jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to coś robi." Lata temu trafiłem na stronę mombasa,  której dzisiaj szukałem dobry kwadrans. Okazało się, że dość nieokrzesany facet jest w stanie zrobić coś fajnego. Zbudował bas własnego projektu i piec gitarowy ze starego telewizora, zasilacza komputerowego i radia. Oczywiście internet opluł jego dokonania... Mi się podobało. To właśnie na prymitywnych gitarach z pudełka po cygarach rodził się blues. Mój brat, śmigał jakiś czas na własnoręcznie zbudowanym jesionowym Explolerze, który sustainem miażdżył gitary za 1500zł. Tak więc wiedziałem, że się da. Czemu więc nie spróbować?   Choć od sześciu lat nie utrzymałem się długo w żadnym zespole to będąc w Turcji, grając na ukulele brakowało mi basidła. Postanowiłem zbudować wiosło swoich marzeń. Początkowo miał...

Wegetarianizm po raz drugi

Obraz
Postanowiłem skrobnąć coś o sobie, to moje internetowe poletko, tak wiec chyba mogę. Niech niniejszy wpis będzie moją refleksją na temat wegetarianizmu, tego co się zmieniło w moim życiu od dwóch lat kiedy to pisałem na ten temat po raz pierwszy. Co się zmieniło? Wiem czym jest soczewica, ciecierzyca, soja, bób czy sienie lniane. Nie wiem jak wcześniej radziłem sobie bez tych produktów, toć to samo zdrowie. Zaczynając przygodę z dietą jarską nie jadłem praktycznie żadnych warzyw. Wcześniej podstawą mojej diety były makarony i smażone, wysoce przetworze mięso jak np. mielonki czy parówki. Odstawiając mięso zmieniłem padlinę na mrożonki. Teraz to się zmieniło, jem treściwie  smacznie i zdrowo.Nie liczę kalorii, makro czy mikro elementów. Przyrządzam to na co mam ochotę. Wegetarianizm to przede wszystkim cudowne smaki oraz świetna przygoda kulinarna. Odstawiłem mleko. Mleko, podobnie jak mięso to nic dobrego dla naszego organizmu. Ponadto krowy przeznaczone na mleko trafiają do...

Czemu ebooki są takie drogie? Prawda o ebookach

Obraz
   Czemu e... I google już wie co dalej wpisać. Na sam temat znalazłem kilka ciekawych artykułów. Powodów jest kilka, od rzekomych kosztów wydania elektronicznego do spisku wydawców kończąc. Jednak prawda jest taka, że ludzie są z natury zachłanni. Dzięki wydaniom elektronicznym da się zaoszczędzić na druku i dystrybucji. Naturalną koleją rzeczy powinna być obniżka kosztów produkty, ale nie w tym wypadku. Nie dziwi mnie to, że wpisując w wyszukiwarce tytuł ulubionej książki mam propozycję by dodać .pdf królikuj. Nie popieram piractwa, ale chytry dwa razy traci. Człowiek człowiekowi wilkiem, a Zombie Zombie Zombie. Niech ten wpis będzie krótkim podsumowaniem moich przemyśleń związanych z dynamicznie rozwijającym się rynkiem książek elektronicznych, popularnie zwanych też ebookami. Lark Freebook 6.1 Na czytniku wyświetlony plik .pdf. z funkcją Reflow    Czy warto kupić czytnik? Czy może lepszym wyborem telefon z dużym wyświetlaczem czy też tablet? Warto. Cen...

Czy to już starość?

Obraz
   Dopadło mnie interesujące zjawisko, szerokim masom znane jako "starość". Starałem się z tym walczyć, nie brać tego do siebie, ignorować to, ale się nie da. Doszło nawet do tego, że nie chodziłem na zajęcia z Gerontologii... "Doszło, że nie chodziłem." Interesujący dobór słownictwa milordzie. A więc tak, mam już swoje lata. Wracając do sedna. Czuję, że nie chce mi się wypożyczać nowych nieznanych mi książek. Najchętniej czytałbym w kółko to samo. Podobnie z filmami. Wręcz zmuszam siebie do klasyki. Coraz bardziej kusi mnie "ta lepsza" fantastyka , bo to lekkie, przyjazne i łatwe.   To już starość. Zaczynam zajmować się statystykami. Mój pies ma piętnaście lat, ja mam dwadzieścia kilka. Od dziewięciu lat zajmuję się Airsoftem, a za rok będzie to dziesięć lat. Od trzech lat prowadzę tego bloga, rok temu wyjechałem do Turcji, a osiem miesięcy temu wróciłem. Plus jest tego taki, że rozumiem siebie. Już wiem, za co nie lubiłem starych ludzi. Ciekawe jacy będ...

Ryszard Nowak - mój idol

Obraz
   Kto jest Twoim idolem i dlaczego jest to Stalin? Takie wypracowania pisało się ponoć za komuny. W latach dziewięćdziesiątych było lepiej, bo wtedy wszyscy z własnego wyboru wybierali papieża. Wiadomo którego. Gdybym dzisiaj miał wybrać to napisałbym wypracowanie na temat: Moim idolem jest Ryszard Nowak z Polskiego komitetu Walki z Sektami. Wybrałbym taki temat bo rzeczywiście tak jest. Głęboko podziwiam tego Pana. Jego postawa, upór i siła charakteru są mi niedoścignionym wzorem. Pan Ryszard Nowak zajmuje się zawodowo walką z sektami. Nie jest to średniowieczny inkwizytor, nie ma miecza i hostii. Wojuje pozwami sądowymi. Podziwiam go bo odwala kawał solidnej roboty, pozwał już: Czesława Mozila, Dodę, Nergla, Peję i wielu innych. Każdego pozywa za: Obrażanie uczuć religijnych. Tak więc jego praca polega na byciu obrażonym. Nie obrażanym, a obrażonym. Pan Ryszard Nowak wyszukuje w internecie i gazetach informacje które mogły by go obrazić. Jeżeli poczuje ,że tak j...

Impreza jak w tureckim akademiku

Obraz
   Podróż do Aksaray była trudna. O szóstej rano autobus z Łomży do Warszawy, o czternastej wylot do Istambułu a potem? A potem wielka niewiadoma. Po opuszczeniu lotniska turecka rzeczywistość uderzyła w nas jak rozpędzony pociąg. Metrem udaliśmy się na dworzec autobusowy. Nikt nie mówi po angielsku, wyjątkiem są tylko ci którzy chcą wcisnąć jakiś badziew za horrendalną cenę. Na dworcu zaczepiło nas dwoje polskich studentów studiujących Leśnictwo w Białymstoku. Ich sytuacja była podobna, nie wiedzą jak się dostać do celu, nie wiedzą gdzie i za ile będą mieszkać, nie wiedzą nic a polska uczelnia podobnie jak zagraniczny partner umywa ręce. Po bieganinie udało nam się zakupić bilety i dotrzeć do stanowisk odjazdowych. Liczyliśmy na pomoc, ale nikt nie mówi po angielsku. Studentom, kierowcom i sprzedawcom mowa Szekspira wydaje się być obca. Jadąc autobusem żadne z nas nie było pewnym dokąd ten nas zabierze. Za to sam pojazd różnił się od tych spotykanych w Polsce. Był czysty i...

Olimpiada, kto będzie następny?

Obraz
   „Wołaj jak Małysz będzie skakał!” Któż z urodzonych w początku lat dziewięćdziesiątych nie słyszał tego polecenia? Stało się ono na tyle popularne, że powstał nawet taki mem. Obecnie mamy nowego mistrza świata, udało nam się zdobyć chyba ze trzy złote medale i duma narodowa rozpiera polaków na nowo. Znów mówi się o bazie szkoleniowej, o fatalnej kondycji polskiego sportu, o determinacji sportowców a za pół roku będzie jak zwykle. Ale nie to jest tematem wpisu. Oczywiście gratuluję sportowcom medali, ale nie jestem dumny. Nie ja pracowałem na te medale, palca nie przyłożyłem do ich sukcesu. Nie mam więc powodów by ciągle o tym mówić. Sportem przestałem się interesować po porażce piłkarzy na mundialu w 2002 roku. Nie podoba mi się społeczny przymus kibicowania tym którym kibicować wypada, czyli Polakom. Wolałbym mieć wybór, interesować się zagadnieniem i według własnych kryteriów dokonać wyboru. Tłum jest mistrzem hipokryzji, ...

Wszystko będzie dobrze

Obraz
  Nie będzie to depresyjny wpis o emocjonalnym zabarwieniu, bo kompletnie nie mam powodów do zmartwień. Ten wpis będzie poświęcony filmowi Wszystko będzie dobrze z 2007 w reżyserii Tomasz Wiszniewskiego. Nie pamiętam jak trafiłem na ten film, wiem tylko tyle ,że znajdował się na mojej liście filmów do obejrzenia na YouTubie. http://www.kultura.tarnow.pl/wp-content/uploads/2012/10/7173814.3.jpg Podobnie jak główny bohater filmu czyli nastoletni Paweł nigdy nie byłem na pielgrzymce. Jednak to co nas różni to to ,że on wierzy z imponującą siłą w to ,że ten czyn uratuje życie jego matce. Nie ma wiele czasy, jego rodzicielka gaśnie w oczach. Postanawia więc wyruszyć samodzielnie, biec do celu nieprzerwanie niczym Forest Gump. Bez zaplecza sprzętowego, bez przygotowania z kradzionymi butami. Zawarł umowę z Matką Boską, jeśli dobiegnie do Jasnej Góry to mama przeżyje. Mając naście lat jest ostatnią deską ratunku, w domu się nie przelewa. Oprócz opóźnione...

Wegetarianizm

Obraz
  Wpis raczej z kategorii tych „lifestylowych”. Moja osobista dygresja na temat ciągłych pytań którymi jestem zasypywany.   Wyobraź sobie ,że jesteś alkoholikiem. Obrzydliwym chlorem który ostatnie 20 lat był w cugu. Wracasz do swojego domu który wygląda jak chlew i uświadamiasz sobie, że nie chcesz tak żyć. Przez ostatnie 20 lat sprawowałeś cierpienie i czujesz potrzebę skończenia z tym raz na zawsze. Logika podpowiada, że trzeba przestać pić. Przestajesz pić. W jednej minucie, robisz to tu i teraz, nie ma jutra.    Słowa kluczowe tej opowieści to cierpienie i świadomość . Po 20 latach mojego życia zdałem sobie sprawę, że jedzenie zwierząt to niepotrzebne cierpienie i przestałem je jeść. Czy czuję potrzebę jedzenia mięsa? Nie, od kiedy jestem świadomy jaka jest jego realna cena po prostu nie. Mięso nie pachnie tak jak kiedyś, teraz nawet śmierdzi. Czy było trudno zostawić to wszystko za sobą? Nie. Nie pamiętam by był to jakiś gwałtowny przełom w moim życiu...

Kemi Tornio 2013 #1 Wioska świętego Mikołaja

Obraz
   Nigdy nie wierzyłem w świętego Mikołaja, bynajmniej nie pamiętam takiego okresu w moim życiu. W dwudziestym pierwszym wieku, mając dwadzieścia jeden lat moja niewiara zderzyła się z brutalną rzeczywistością.  Otóż Święty Mikołaj istnieje, co gorsza istnieje pod stereotypową postacią. Kultura masowa wykreowała obraz grubszego, brodatego dziadka w czerwonych portkach w 1930 roku za pośrednictwem Coca Coli. Finowie podchwycili ten wizerunek i umieścili swojego Mikołaja w mieście zwanym Rovaniemi, gdzie w 1985 roku wybudowali mu wioskę. Obwieścili jednocześnie całemu światu ,że to właśnie stąd wyrusza co roku rozdawać prezenty w wigilijną noc. Jak na złość nie byli jedyni. Wpisując w google frazę: Wioska świętego Mikołaja wyskakują miejsca z różnych stron... Polski. Cóż, Polak Potrafi. Ta sama fraza wpisana w języku Szekspira uświadamia nas, że wiodącą pozycję wiedzie Rovaniemi. Są jeszcze dwie oficjalne wioski w Kanadzie i Norwegii ale która jest „tą jedyną, prawdziwą” ni...

Nic o książkach, nic o filmach, nic o muzyce

Obraz
    Dwa tygodnie ciszy. Nie chcę się usprawiedliwiać ,ani szukać powodów. Nie miałem weny do prowadzenia bloga, co zdarza się nawet najlepszym. Dzisiejszy wpis będzie inny. Jeżeli szukacie informacji o książce, filmie albo muzyce musicie poczekać do następnego tygodnia.    Rak krwi, potocznie zwany białaczką przestał być tematem tabu za sprawą Adama Nergala Darskiego. Oczywiście, tuż przed jego zachorowaniem były akcje medialne itp. itp. Ale nikt jak dotąd nie wywołał takiej dyskusji społecznej jak Nergal. Zapewne to kwestia kontrowersji jakie stwarza Pan Darski oraz popularności na jaką sobie zapracował. Niewtajemniczonym przypomnę ,że jest on ateistą który w swojej muzyce odwołuje się do symboliki satanistycznej, a to z kolei nie podoba się radykalnej części polskiego społeczeństwa. Smutnym faktem jest to ,że człowiek w obliczu śmiertelnego zagrożenia, walczący z chorobą dostaje listy z życzeniami śmierci. Otrzymuje je od ludzi deklarujących się jako c...

Trening motywacyjny

    Nieużywany mięsień podobno zanika. Tak samo jest z motywacją. Są ludzie których profesja nazywa się kołczing (coaching). Zajmują się oni szeroko pojętym rozwojem osobistym oraz treningiem motywacyjnym. Dopingują, odpłatnie rzecz jasna masy dotknięte modną ostatnio prokrastynacją. Mam tu na myśli potoczne a zarazem mylne znaczenie tego pojęcia czyli niechęć do podejmowania jakichkolwiek działań, zwlekanie z działaniem. Ta notka nie zmotywuje was do działania, poszukiwania siebie itp. To nie jest jej cel. To tylko krótki wstęp do dynamicznie rozwijającego się pojęcia.     Oglądając wykład pewnego anglojęzycznego psychologa którego imienia nie pamiętam dowiedziałem się wielu ciekawych rzeczy. Otóż kiedyś leczono sześć chorób psychicznych. Teraz choroby te mnożą się w mgnieniu oka. Nie oznacza to ,że obecne społeczeństwo ma więcej problemów niż poprzednie pokolenia. Po prostu teraz wszystko leczymy farmakologicznie. A to troc...