Solaris - Stanisław Lem


   Stanisław Lem jest znany większości polskim czytelnikom. To najczęściej tłumaczony nie anglojęzyczny pisarz świata. Jego najsłynniejszą powieścią jest „Solaris” o której będzie dzisiejszy wpis. Powieść została trzykrotnie zekranizowana, raz przez Andrieja Tarkowskiego co niewątpliwie świadczy jej wartości.


https://experymentt.wordpress.com/2013/01/22/stanislaw-lem-solaris/

   Akcja książki toczy się w fikcyjnych czasach podboju kosmosu. Ludzkość radośnie lata sobie rakietami eksplorując wszechświat. Jedną z planet na której zakładają ośrodek badawczy jest planeta Solaris. To skalna formacja pozbawiona roślinności, posiadająca wielki niebieski ocean przypominający ten ziemski. Cechą szczególną planety jest to, że krąży wokół dwóch słońc: Czerwonego i niebieskiego. Niesie to za sobą pewne komplikacje: Z fizycznego punktu widzenia takie ciało niebieskie nieustanie poddawane jest wielkim siłom które, w zależności od położenia względem słońc próbują zmiażdżyć bądź rozerwać planetę. Działa to trochę jak wyrzutnik do piłek tenisowych. Oczywiście nie sprzyja to powstaniu ewentualnego życia. Jej orbita musi przypominać cyfrę 8, lecz to zbyt ogólne porównanie by przyjąć je za pewnik.
   Główny bohaterem powieści Kelvin, młody naukowiec który przybywa na Solaris do pracy. Na miejscu okazuje się, że dwóch pozostałych naukowców zmieniło swoje zachowanie, a jeden popełnił samobójstwo. Winny jest temu Ocean. Przy bliższym poznaniu nikt nie wie czym, a może kim on jest. Biolodzy uważają go za wielki organizm przypominający ziemskie komórki, a fizycy za prostą maszynę. Okazuje się także, że prawdopodobnie to on odpowiada za stabilną orbitę planety. Co ciekawe na stacji pojawiają się nowe osoby. Są to nieżyjące postacie z życia badaczy. Są w pełni fizyczne, posiadają świadomość, swobodnie komunikują się z innymi, tylko nie wiedzą o tym, że nie żyją i nie pamiętają momentu swojej śmierci. Oczywiście o ich obecności nie można powiadomić szefostwa na ziemi bo to tak nierealne, że aż niedorzeczne.
   Powieść zaskakuje aktualnością. Stanisław Lem jako wizjoner podejmuje etyczne problemy o których społeczeństwo żyjące w jego epoce nie miało pojęcia. Jednym z takich problemów jest rola automatyzacji. Bo czy w obecnych czasach, jeszcze potrafimy ze sobą rozmawiać? Mówimy do siebie dużo, ale czy jest to rozmowa? „Solaris” nie jest powieścią o planecie, to powieść o ludziach i ich problemach które są nam jeszcze nieznane. Nie spotkaliśmy obcej cywilizacji, a względność takich pojęć jak czas czy rozmiar jest niewyobrażalnie wielka. Nasza sekunda może być całym życiem innych istot. Możemy okazać się dla nich olbrzymami, bądź bakteriami. Może będą to humanoidalne istoty z filmów klasy B może zielone ludziki z teledysku Moby'iego, a może gigantyczny ocean na dalekiej planecie?




https://www.youtube.com/watch?v=5wrwcEZ3Btw


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

C. Wright Mills "Wyobraźnia socjologiczna" Obietnica

Łomża to Podlasie czy Mazowsze?

BASS DIY, czyli gitara basowa własnej roboty #1