Spokój, Wolność, Obojętność | Napój ananków - Jacek Kaczmarski

Jacek Kaczmarski wielkim poetą był... W mojej opinii tuż obok Herberta był najwybitniejszym, polskim poetą dwudziestego wieku. Tylko, że oprócz tego pisywał też powieści, a jednej z nich poświęcony będzie ten wpis.

http://merlin.pl/Napoj-Anankow_Jacek-Kaczmarski,images_product,7,83-7163-264-9.jpg 
"Napój Ananków" to powieść Jacka Kaczmarskiego napisana w 2000 roku. Akcja ma miejsce w Monachium w latach 80. Bohaterami są pracownicy Radia Wolność. Akcja przeplata się z dziejami mitycznego ludu Ananków w zasadzie od zalania dziejów do teraźniejszości. Co bardziej spostrzegawczy zauważą, że bard pracował swego czasu w Radiu Wolna Europa, a "Napój Ananków" to powieść - klucz. Nic bardziej mylnego. Auotr ucina spekulacje już na wstępie i choć utwór pełen jest inspiracji do tamtych wydarzeń to doszukiwanie się podobieństw do świata rzeczywistego jest wyraźną nadinterpretacją.
Moją szczególną uwagę przykuła struktura społeczna Ananków. To pokojowy lud żyjący z dnia na dzień. Geograficznie ulokowany gdzieś w Rosji, z powodu niedostępności terenu ostał się najeźdźcom. W ich obyczajności panuje wolność, życie jest nad wyraz spokojne. Każdy robi to co do niego należy, nie ma małżeństw, struktur, kast, ubezpieczeń. Wolność, prawie idylliczny anarchizm. . Żyją w niezwykłej harmonii. Są tolerancyjni, nie prowadzą ekspansywnej polityki, mają swoje wierzenia i prowadzą dość spokojną egzystencję. Na uwagę zasługują mechanizmy powstawania autorytetów i mitologii ananków. Czyżby była to alegoria do "legendy Solidarności"? Wszak, sam Jacek Kaczmarski nienawidził gdy nazywano go legendą, bardem, pomnikiem... Los bywa cyniczny i przekorny. Jego pieśń Mury napisana do francuskiej melodii i niezrozumieniu artysty przez szare masy została odczytana jako protest song. Do dziś dnia szerokie masy ludu śpiewają "mury" na apelach i podniosłych wiecach... 
Czy Anankowie to społeczeństwo idealne? A może socjalistyczne? Ich tryb życia, dystrybucja dóbr, brak walczących klas wskazuje na to, że mogło to być pierwsze w historii społeczeństwo w którym socjalizm dobrze działał. Z drugiej strony medalu kapitalizm też nigdzie dobrze nie działał. Życie nie jest zero-jedynkowe to ustępstwa i różnice.
Struktura dzieła pomimo mnogości wątków zasługuje na uwagę. Czytelnik szybko przenosi się w świat powieści, identyfikuje z postaciami i przeżywa ich problemy. Świetnie dopracowane dialogi i postacie doprawiają to perfekcji tą literacką ucztę.
Oprócz wątków politycznych autor dużo uwagi poświęca miłości. Obojętność i harmonia ananków może wynikać z braku uczuć. Nie używają mowy, nie mówią o uczuciach, a współżycie traktują instrumentalnie. Ten świat kontrastuje z poczynaniami pracowników radia Wolność. Wielu z nich to postacie o skomplikowanych osobowościach i życiorysach. Są tu również homoseksualiści którzy zostali opisani w sposób na jaki zasługują: normalnie. Bez agresji i oszczerst, ale także bez gloryfikacji środowisk LGBT. Czy seks bez miłość ma sens? Anankowie nie znali nic innego. Dla mnie to jak potrawa bez smaku, a jak wiadomo dobry kebab (falafel) zostawia po sobie długie wspomnienia.
Zamiast podsumowania zwrócę się do Was z prośbą. Czytajcie Kaczmarskiego, słuchajcie Kaczmarskiego, nie dajcie pochłonąć się bylejakości życia.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

C. Wright Mills "Wyobraźnia socjologiczna" Obietnica

Łomża to Podlasie czy Mazowsze?

BASS DIY, czyli gitara basowa własnej roboty #1