Walden, czyli architektura ducha | Walden - Henry David Thoreau
Od czasu do czasu czytam cudze blogi,
photoblogi czy vlogi znajomych. Z racji tego ,że jest ich niewiele
mogę śmiało powiedzieć ,że jestem na bieżąco przekazywanych
tam treści. Jedna z moich koleżanek, w kierunku której czynię
teraz ukłon poruszyła na swoim internetowym poletku temat
konsumpcjonizmu. Zamieściła bardzo ciekawe przemyślenia na temat
tego zjawiska, oczywiście jak to bywa na photoblogach gawiedź była
raczej zainteresowana zdjęciem niż treścią. Temat natchnął mnie
do poczynienia własnych refleksji a pomogła mi w tym powieść
Walden, czyli życie w lesie (ang.Walden, Life in the Woods)
Henry'ego Davida Thoreau.
Meritum zostawię sobie na później.
Wpierw powiem Wam w jakich okolicznościach poznałem tą powieść.
Jak zwykle mogę być wdzięczny przypadkowi, otóż wędrując po
internecie, od poczty do portali społecznościowych znalazłem
ciekawy artykuł na temat firmy trudniącej się w budowie domów.
Domy te były ekstremalnie małe, wielkości przyczepy campingowej
ale zapewniające warunki do stałego mieszkania. Ofertę możecie
znaleźć na oficjalnej stronie producenta
http://www.tumbleweedhouses.com/
Na stronie znajduje się również obszerna galeria produktów, warto
się z nimi zeznajomić, nawet dla zaspokojenia ciekawości. Sam
autor również mieszka w swoim produkcie więc można przyjąć że
był to człowiek z pasją.
W filmie została poruszona kwestia
Henrego Thoreau, stąd moje zainteresowanie książka jaki i postacią
pisarza. W skrócie dzieło to wymieszane DIY życia za marginesem
społeczeństwa z filozoficznymi przekomarzaniami autora na temat
szeroko pojętego życia. Celowo nie wypisuje dziedzin nauk na
których skupia się Thoreau jak: psychologia, socjologia, filozofia
etc. Bo tak naprawdę zapiski prowadzone są w sposób tak chaotyczny
że myśli autora urywają się w pół zdania albo krążą po
rozdziałach jak mantra. Moją uwagę przykuł szczególnie opis
ścieżki do jeziora którą wydeptał by skrócić sobie drogę.
Okoliczni mieszkańcy zaczęli również jej używać. W ciekawy
sposób zostało opisane to jak tworzą się ścieżki, jak ludzie
zamiast wyznaczania własnych szukają cudzych.
Powieść jest nudna. Jeżeli
spodziewacie się dramatycznej walki o przetrwania, błyskotliwych
myśli i walk z wiewiórkami o orzeszki odłóżcie Walden na półkę.
Henry Thoreau był mizantropem na tyle na ile ja nim jestem. Świadczy
o tym dobitnie całe dzieło, wybaczcie za brak fragmentów ale
książkę oddałem do biblioteki dawno temu.
A więc czego dokonał Thoreau?
Własnymi siłami zbudował dom, żył z namacalnych owoców swojej
pracy, pokazał siłę ducha a wreszcie szedł własną ścieżką.
Komentarze
Prześlij komentarz