Olimpiada, kto będzie następny?

  „Wołaj jak Małysz będzie skakał!” Któż z urodzonych w początku lat dziewięćdziesiątych nie słyszał tego polecenia? Stało się ono na tyle popularne, że powstał nawet taki mem. Obecnie mamy nowego mistrza świata, udało nam się zdobyć chyba ze trzy złote medale i duma narodowa rozpiera polaków na nowo. Znów mówi się o bazie szkoleniowej, o fatalnej kondycji polskiego sportu, o determinacji sportowców a za pół roku będzie jak zwykle. Ale nie to jest tematem wpisu. Oczywiście gratuluję sportowcom medali, ale nie jestem dumny. Nie ja pracowałem na te medale, palca nie przyłożyłem do ich sukcesu. Nie mam więc powodów by ciągle o tym mówić. Sportem przestałem się interesować po porażce piłkarzy na mundialu w 2002 roku. Nie podoba mi się społeczny przymus kibicowania tym którym kibicować wypada, czyli Polakom. Wolałbym mieć wybór, interesować się zagadnieniem i według własnych kryteriów dokonać wyboru. Tłum jest mistrzem hipokryzji, nie ważne, że wczoraj nie znaliśmy tych nazwisk. Dzisiaj to są „Nasi” i to ich właśnie należy wielbić.
   
   Jak wspomniałem powyżej sportem się nie interesuje. Ciekawi mnie natomiast inny wymiar olimpiady, ten polityczny. To, że Rosja pręży muskuły i wydała astronomiczne kwoty aby pokazać swoją potęgę światu za pomocą Olimpiady Zimowej w Soczi wie każdy. Tajemnicą nie jest również to, że nie jest to pierwszy raz w historii.

   Idea olimpiady wywodzi się z czasów antycznych, jednak ze schyłkiem tej epoki ustały ideały sportowej rywalizacji. Do tradycji powrócono dopiero w czasach nowożytnych w 1896 roku. Wtedy właśnie odbyła się olimpiada w Grecji, udział w niej brało 15 państw i jedna reprezentacja międzynarodowa. Trwała 10 dni w czasie których zawodnicy walczyli w 9 konkurencjach. Pomysłodawcą wskrzeszenia tej zbrukanej dziś idei był francuski baron Pierre de Coubertin, który zwykł mawiać, że największe zagrożenia dla czystości sportu stanowią polityka i pieniądze.



  Klip niemieckiego zespołu Rammstein do coveru piosenki Stripped brytyjskiej grupy Depeche Mode został stworzony z urywków filmu propagandowego III Rzeszy promującego letnią olimpiadę w Berlinie w 1936 roku. Tak wyglądali sportowcy w świecie gdzie liczyło się coś więcej niż pieniądze. Widowisko sportowe było świetną okazją do zaprezentowania siły imperium jaką stawała się III Rzesza. Doskonale wiedział o tym Adolf Hitler który bacznie śledził jej losy. Impreza przyniosła zamierzony skutek. „Aryjczycy” zdobyli najwięcej medali a media i politycy przekonały się, że kraj który przegrał Wielką Wojnę staje się prawdziwą potęgą. O sukcesie akcji propagandowej historycy piszą do dziś dnia. Nie chcę streszczać tych artykułów a jedynie zachęcić Was do pogłębienia tematu. Ciekawostką, jest fakt, że wiele tradycji które zostały wprowadzone bądź spopularyzowane na tej olimpiadzie przetrwały do dziś dnia.


http://olympics1980.files.wordpress.com/2012/11/58122870_lenin_moscow_getty.jpg?w=590&h=331


   Związek Radziecki również widział wielkie szanse na polityczną wygraną za sprawą olimpiady. W 1980 Moskwa była gospodarzem letniej olimpiady. Skutkowało to pewnym działaniami które miały na celu ocieplenie wizerunku kraju dostatku jakim był ZSRR. Było to uzasadnione, wszak trwała Zimna Wojna a przeciwnika należało upodlić. Bardzo dobrze zadbano o to, by nikt nie odwrócił uwagi od widowiska. W tym celu jak mówi Pan Grzegorz Wiśniewski z STP pozbyto się Włodzimierza Wysockiego. Kim był Wołodia? Był poetą który nie komentował życia politycznego i nie mieszał się w te sprawy. Nigdy nie stawał po żadnej ze stron. Ani to sojusznik ani wróg. Jako aktor mógł mieszkać wszędzie, dostał nawet propozycję z Paryża. Mógł rzucić całe to plugawe życie i wydostać się zza żelaznej kurtyny. Nie zrobił tego, nie potrafił być w innym mieście. Był alkoholikiem i morfinikiem. Obawiano się, że pod koniec życia straci zmysły i zacznie mówić prawdę o życiu w Związku Radzieckim. Jego pogrzeb zgromadził tłumy. Jego twórczość odkrywam od 2010 roku, i nie umiem znaleźć drugiego tak przejmującego poety. Jeszcze nie jeden wpis będzie dotyczył jego pieśni.

   Uśmiecham się cynicznie bo wy zastanawiacie się ile „nasi” zdobędą medali, a ja boję się myśleć ilu ludzi straci życie na „potrzeby” tego widowiska.  

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Łomża to Podlasie czy Mazowsze?

C. Wright Mills "Wyobraźnia socjologiczna" Obietnica

BASS DIY, czyli gitara basowa własnej roboty #1