Mi estis Pole | Rafał Ziemkiewicz - Polactwo

   Odległe były to czasy. Po szkole szło się do kafejki internetowej pograć w CS'a, ściągało się sprytnymi sposobami dzwonki i tapety na komórki które zawyżały ich wartość, a na kanałach muzycznych słuchało się muzyki. Wtedy też usłyszałem piosenkę „To my Polacy” hip-hopowego składu Asceteholix. Słuchali jej wszyscy, był to 2004. Tego też roku powstała książka znanego polskiego publicysty Rafała Ziemkiewicza na podobny temat, o wdzięcznym tytule „Polactwo”.
   Pana Ziemkiewicza spotkałem w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Łomży w 2012 roku. Promował wtedy jedną ze swoich książek. Spodziewałem się pustek a zastałem prawdziwe tłumy. Na pół godziny przed spotkaniem z trudem znalazłem miejsce siedzące i zawdzięczałem to tylko temu, że część z przybyłych osób stała rozmawiając w grupkach. Publika była bardzo zróżnicowana pod względem wieku jednak ich reakcje były podobne. Na hasło: "Wałęsa" sala wstrzymywała oddech. Na zakończenie zdania: "Był tajnym agentem służb bezpieczeństwa" biła gromkie brawa. Działo się to tak wielokrotnie. Wystarczyło dobrać tylko odpowiednią mieszankę słów. I to jest największy błąd polaków. Tam gdzie należy reagować na zimno, racjonalnie przeprowadzić kalkulacje my reagujemy emocjonalnie. Argumenty są zbędne, niech mówi serce! Powiem szczerze, że nie wiem czy Wałęsa był agentem. Nie mam wystarczającej wiedzy by go osądzać. A o czym jest „Polactwo”? O polakach właśnie. Książka pozwoliła mi spojrzeć na problemy mojego narodu w nowatorski, czasem prześmiewczy sposób. Było tam też wiele gorzkiej prawdy, jestem pewien, że na niektóre przytaczane fakty publika nie reagowałaby tak energicznie. Niestety w niektórych kwestiach nie sposób przyznać autorowi racji. Nie mam zamiaru cytować autora, ani streszczać jego poglądów. Nie chcę być zlinczowany przez niedouczonych hejterów zaspokajających swoje własne ego. To bardzo dobra, ale i wymagająca lektura.  Znajdziecie tu sporo z historii dwudziestego wieku, okresu przemian ustrojowych, a kto wie, może zrozumiecie swoich rodziców? Poczytajcie, przełknijcie i pomyślcie. 



    Nie ma już kafejek internetowych. Jak powietrze otacza nas WI-FI a przeciętny smartfon ma większą moc obliczeniową niż komputery mojego dzieciństwa. Minęło 10 lat i ocena polskiego społeczeństwa odnosi się do tego które nie należało do Uni Europejskiej, nie miało Facebooka a kilobajty internetu były drogie jak złoto. Jesteśmy innym społeczeństwem bo i świat się zmienił. Ale czy ilu z nas(was) wie czym była Magdalenka?  

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

C. Wright Mills "Wyobraźnia socjologiczna" Obietnica

Łomża to Podlasie czy Mazowsze?

BASS DIY, czyli gitara basowa własnej roboty #1