Mistrz ballady na wojnie | Bułat Okudżawa - Jeszcze pożyjesz...

   Bułat Okudżawa, postać trochę zapomniana, a szkoda. Człowiek który inspirował takich artystów jak Jacek Kaczmarski czy Włodzimierz Wysocki zasługuje na symboliczne upamiętnienie, również na tym blogu. Zapewne niewielu z tych którym nie obce to nazwisko wie, że oprócz poezji Bułat zajmował się także prozą.
  W powieści "Jeszcze pożyjesz..." prezentuje losy żołnierza Armii Czerwonej, w sposób inny niż do tego przywykliśmy. Większość wojennych powieści powiela sztuczny podział na dobrych i złych. Główny bohater jest po tej "jedynej" słusznej stronie konfliktu, gdzie bohatersko i nieustraszenie walczy ze złem. Jeżeli dodać do tego tanią martyrologię i elementy obrony wartości religijnych powstaje sieczka którą przetrawić może tylko ktoś z doszczętnie strawionym umysłem.W "Jeszcze pożyjesz..." jest inaczej. Nie gloryfikuje żadnej ze stron konfliktu, choć sam staje po jednej z nich. Po mimo tego, że należy do partii nie klęka przed wizerunkiem Stalina. Jest jednym z wielu, trybikiem w maszynie. Doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że na wojnie nigdy nie giną Ci którzy ją wszczynają. Nie żebym był Schopenhauer'ystą, ale w jego pojmowaniu narodu jest coś na rzeczy.
   Ciężko mi zachować obiektywizm względem tej postaci. Przecież gdyby skierowano go na inny front strzelałby do moich przodków... Bułat Okudżawa w "Jeszcze pożyjesz..." nie zagłębiał się w politykę, bo w okopach ona już naprawdę niewiele znaczy. Opisywał jedynie to co naprawdę się liczy: Uczucia. A więc co czuł krasnoarmijec idący na wojnę? Zapewne to samo co Polak. A na koniec, "Wybaczcie piechocie'.


Wybaczcie piechocie
Że tak nierozumna czasami bez tchu
My zawsze w pochodzie
Gdy wiosna nad ziemią szaleje od bzu
Jak długo tak można?
Bezdroża, mokradła i błoto i piach
I wierzba przydrożna
Jak siostra pobladła zostaje we łzach
Wybaczcie pogodzie
Gdy deszcze trzydniowe zaciąga wśród drzew
Nie wierzcie piechocie
Gdy w pieśni bojowej odwaga i gniew
Nie wierzcie, nie wierzcie
Gdy w sadach słowiki zakrzyczą co sił
Wy jeszcze nie wiecie
Co komu pisane i kto będzie żył
Uczyłaś ojczyzno
Że żyć trzeba umieć i słyszeć twój głos
Mój chłopcze, mężczyzno
A jednak niezgorszy przypada ci los
My zawsze w pochodzie
I tylko to jedno nas budzi ze snu
Dlaczego w odwrocie
Gdy wiosna nad ziemią szaleje od bzu

tlum. Anatol Borowik

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

C. Wright Mills "Wyobraźnia socjologiczna" Obietnica

Łomża to Podlasie czy Mazowsze?

BASS DIY, czyli gitara basowa własnej roboty #1