Mam to w d*pie | Podręcznik Hipochondryka - John Naish

   Jakiś czas temu znalazłem taki film na YT. Jako, że historią interesuję się od dawna zajrzałem tu z ciekawości. Wbrew temu co mówią nam na lekcjach religii, okazuje się, że robienie sobie dobrze nie jest chorobą naszych czasów. Na kanale można znaleźć również filmik przedstawiający, ten "proceder" w średniowieczu...

  Znałem już tą tematykę, bynajmniej nie z autopsji. Na osiemnaste urodziny jako jeden z prezentów dostałem książkę "Podręcznik hipochondryka" Johna Naish'a. Jak wiecie z poprzednich wpisów mając naście lat praktycznie nie czytałem książek. Osoba która wręczyła mi ten prezent nie zostawiła po sobie żadnej adnotacji, a szkoda. Po pięciu latach które minęły od tego wydarzenia byłoby co wspominać. W zasadzie, to jest co wspominać, ale jakiś wpis na pierwszej stronie, życzenia czy cokolwiek innego nadaje prezentowi taki osobisty charakter. No i trudniej sprzedać taki prezent na allegro. Gadżeciarzem nie jestem, ale książki raczej kupuje niżeli sprzedaje.


   To jedna z książek w stylu vademecum. O moim ulubionym vademecum możecie przeczytać tu (Jerzy Wittlin „Vademecum Dla tych którym się nie śpieszy”-. Wartość informacji w obecnym świecie spada, ta książka o tym dobitnie świadczy. Opisuje nie tylko "przełomowe badania amerykańskich naukowców", ale również przypadłości zwykłych ludzi. No bo wyobraźcie sobie, że wiele ludzi zabiera pod prysznic róże dziwne rzeczy jak np: gumową kaczkę, telefon komórkowy czy butelkę, po czym odkłada te przedmioty na podłodze. Ta grupa ma takiego pecha, że niefortunnie upada pod prysznicem prosto na te przedmioty, bezpośrednim skutkiem czego ów przedmioty klinują się im w odbycie... No bo powiedzieć lekarzowi, że zabawa erotyczna nie wyszła jak miała to wstyd, a że lekarz to zazwyczaj niewykształcony człowiek to z pewnością łyknie takie niewinne kłamstewko. Swoją drogą to jestem ciekaw jak leczy się takie przypadłości. Może podaje się środki przeczyszczające, a ciśnienie robi swoje? Innym badaniem jest połączenie wzrostu z zachowaniami autodestrukcyjnymi wśród mężczyzn. To, że wysocy częściej chorują na białaczkę i raka prostaty to pikuś. Według badań niscy mężczyźni za młodu wykształcają w sobie lepszą odporność psychiczną skutkiem czego w dorosłym życiu są uodpornieni na depresję. Bujda powiecie. Racja dopowiem, ale są na ten temat badania naukowe. I to jest w tej książce najlepsze. Każda sensacja  jest tworzona w oparciu o poważne badania naukowe. Co najlepsze książka jest naprawdę wciągająca. To pełne zabawnych zestawień faktów i anegdot zestawienie potrafiące poprawić humor nawet w najpodlejszy dzień. Gorąco polecam.

Wybaczcie ostatni brak wpisu.  Napisałem dwa felietony o polityce, ale postanowiłem trzymać ten blog  z dala od tego g*wna, nastoletnich wyborców, pseudointeligentów internetowych i ortodoksyjnych zwolenników każdej opcji politycznej.  Tematycznie:


No i jeszcze ładna piosenka, o nawiązującej tematyce:


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

C. Wright Mills "Wyobraźnia socjologiczna" Obietnica

Łomża to Podlasie czy Mazowsze?

BASS DIY, czyli gitara basowa własnej roboty #1