Stary, p******y Henry Chainski | Kobiety - Charles Bukowski

„Kobiety” Charlesa Bukowskiego to książka której ekranizacja musiałaby być filmem pornograficznym. Byłoby to ciekawe zjawisko, ponieważ wypadałoby zatrudnić zawodowe kurtyzany, czyli obecne gwiazdy porno jak Sasha Gray. Ze względu na wierność adaptacji potrzeba by było wiele aktorek o różnych cechach wyglądu co byłoby niewątpliwym atutem przedsięwzięcia. W rolę główną musiałby wcielić się jakiś starszy aktor bo Henry Chinaski ma w tej powieści ponad 50 lat. Pierwsze skojarzenie kieruję w stronę Georga Clooney'a, ale po chwili namysłu wydaje się być zbyt schludny i przystojny. Potrzeba kogoś o zniszczonej, nieprzeciętnej twarzy. Dlatego też, idealnym kandydatem do tej roli byłby Mickey Rourke. Wymieszanie branży porno z prawdziwymi* aktorami byłoby świetnym misz-maszem kulturowym, o sukcesie komercyjnym nie wspominając. Skoro kiczowate "50 twarzy Grey'a" było takim sukcesem kasowym, to "Kobiety" zarobią o wiele więcej. Trochę żal mi odtwórcy roli Henrego ponieważ musiałby faszerować się Viagrą przez cały czas trwania zdjęć. Głównym problemem byłoby znalezienie odpowiedniego reżysera. Zdroworozsądkowo myśląc taka produkcja potrzebowałaby chociaż dwóch, jeden odpowiedzialny za sceny erotyczne, a drugi za dialogi i picie.



Abstrahując od tego genialnego pomysłu. Książka jest o miłości. O tym czym jest miłość, jak jest ważna i jak ciężko ją znaleźć w konsumpcyjnym świecie w którym przyszło nam żyć. Skoro jest miłość musi być też jej prawdziwe przeciwieństwo, czyli samotność. Autor porusza wielokrotnie te wątki zgrabnie mieszając je z nietuzinkowym humorem. Całość czyta się lekko, o wiele przyjemniej niż „Z szynką raz!” co nie znaczy, że łatwo wypada z pamięci.


 Jedynym ze skojarzeń było podobieństwo serialu „Californication” do tej powieści. Zarówno tu i tam niestereotypowy pisarz-drań zalicza połacie erotycznych przygód. Pomimo ewidentnych różnic w wyglądzie głównym bohaterów łączy lekki, konsumpcyjny stosunek do życia czy niechlujny dekadencki humor. Czy Duchowny tworząc kreacje Hanka Moodiego inspirował się książkami Bukowskiego? Nie wiem. Jestem natomiast przekonany, że serial jest świetny. Mam na myśli trzy pierwsze sezony. To co działo się później można wrzucić do kufra z napisem „odcinanie kuponów od sławy” czy też „przebrzmiała ballada”. Więc jeśli ktoś jeszcze nie widział „Californication” niech nie „kupuje na DVD” więcej niż trzy pierwsze sezony.


„Kobiety” to powieść nie tylko dla onanistów. Jej pozorna wulgarność może stanowić barierę w czytaniu dla mało wyzwolonych kobiet i co bardziej świętobliwego czytelnika. Jednak zwyczajnie warto.

"Facet potrzebuje wielu kobiet tylko wtedy, kiedy żadna z nich nie jest nic warta. Można utracić tożsamość, pieprząc się na prawo i lewo." [Ch. Bukowski, „Kobiety”]


*to tacy sami aktorzy jak w polskich serialach. Wszystkie orgazmy są udawane. Przepraszam, jeżeli zniszczyłem czyjeś dzieciństwo.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

C. Wright Mills "Wyobraźnia socjologiczna" Obietnica

Łomża to Podlasie czy Mazowsze?

BASS DIY, czyli gitara basowa własnej roboty #1