Ósmy krąg piekieł dla... | Krzysztof Boruń - Ósmy krąg piekieł

    Pomimo bliskości publikacji tego wpisu z rocznicą Powstania Warszawskiego ten wpis będzie miał z nim mało wspólnego. Krzysztof Boruń, autor Ósmego kręgu piekieł brał udział w tym bohaterskim wydarzeniu, był nawet członkiem załogi słynnego Kubusia czyli powstańczego wozu pancernego. Samo nazwisko autora raczej niewiele mówi współczesnemu czytelnikowi, jednak pięćdziesiąt lat temu było inaczej. Jego dzieła były tłumaczone na wiele obcych języków, jednak ze względów na klimat polityczny były to języki państw „jedynej słusznej strony żelaznej kurtyny”. Zapewne gdybym żył w tamtych czasach mój felieton "Fantastyka, czyli Disco Polo współczesnej literatury" nosił by nazwę Science Fiction, czyli pijacka uliczna muzyka współczesnej literatury. Do czego zmierzam? Nie trudno jest się domyślić, że w tamtych latach istniał silny trend na taką gałąź kultury.
http://www.antykwariat.nepo.pl/bmz_cache/a/a44d6131d561e9476694b4c1037d5466.image.146x200.jpg

   Ósmy krąg piekieł zajmują w głównej mierze oszuści dużego kalibru. Można by długo wymieniać czynności których dopuszczali się za życia grzesznicy tam będący jednak nie chcę odbierać wam przyjemności zapoznania się z oryginałem. Zastanawia mnie czemu Krzysztof Boruń, zagorzały ateista nadał taki tytuł tej powieści. Czy miał na myśli świat jaki zastał Modest, czyli główny bohater po przebudzeniu się? Nie wydaje mi się. Bardziej prawdopodobne jest to, że był to sposób w jaki określił głównego bohatera czyli średniowiecznego egzorcystę przeniesionego do czasów nam współczesnych Modestusa Muncha. Ów waćpan wsławił się wielką skutecznością w walce z demonami. Jego metody były podobne do komunistycznych oprawców, czyli typowe dla średniowiecznego duchowieństwa. Przeniesiony w świat bez wojen, pełny automatyzacji, harmonii będący wręcz idyllą widzi w nim szatana. Widząc kobiece piersi na plaży pada w szał i jest gotowy zabijać niewinnych ludzi. Czytając ten fragment uświadomiłem sobie, że skądś to znam. Otóż podobnie reagowali wyznawcy Mahometa których spotkałem w Turcji mówiąc o „Europeizacji”, czyli w ich mniemaniu upadkowi obyczajów w Europie. Wydaje im się, tak samo jak Modestowi  że ciało kobiety działa na każdego mężczyznę tak silnie, że staje się bezrefleksyjnym gwałcicielem. Rok temu pisząc o Michale Wołodyjowskim miałem bardziej otwarte poglądy. Nie oszukujmy się, islam jest totalitarnym ustrojem i jego propagowanie powinno być zakazane przez konstytucję tak samo jak nazizm, faszyzm i komunizm. Obecny islam przypomina w swojej brutalności i agresji średniowieczne chrześcijaństwo. Dąży do absolutnej kontroli każdego aspektu życia człowieka co stoi w oczywistej sprzeczności z dokonaniami naszej cywilizacji. Tego również chciał Modest Munch. Nagrodą za dobroć i opiekę Kamy nad przybyszem były wielogodzinne tortury i bolesna śmierć. Czy tak samo będzie z opiekuńczą i otwartą Europą? Mam nadzieję, że nie.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

C. Wright Mills "Wyobraźnia socjologiczna" Obietnica

Łomża to Podlasie czy Mazowsze?

BASS DIY, czyli gitara basowa własnej roboty #1