Książka, której przeczytanie było katorgą | Wspomnienia z domu umarłych - Fiodor Dostojewski

Na pohybel polityce! Tematem dzisiejszego wpisu będzie dzieło rosyjskiego pisarza Fiodora Dostojewskiego, "Wspomnienia z domu umarłych".

http://www.mojakniga.pl/components/com_virtuemart/shop_image/product/WSPOMNIENIA_Z_DO_503ccf6cee1ee.jpg


Fanów "Zbrodni i Kary" muszę rozczarować. W tej powieści nie uświadczycie motywu odwiecznej walki dobra ze złem i moralnych dylematów znanych z górnolotnej klasyki i innych górnolotnych elementów literatury. Tu raczej wszystko jest... Spójne. Całość postępowania katorżników uznana została za prawdę absolutną i nie podlegającą absolutnie żadnej krytyce. Co jakiś czas pojawia się refleksja dotycząca tęsknoty, albo wyjaśnienie motywów postępowania więźniów, ale to wszystko. Katorga to nie "Prison Break". Nie liczcie więc na mnogość wątków, intrygi i sensację. Klimat bardziej przypomina twórczość Frantza Kafki, uszczuplonej o metafizyczne elementy. Jedna rzecz nie daje mi spokoju. Ciekawe co Fiodor Dostojewski pisząc "Wspomnienia z domu umarłych" pominął, a co wycięła cenzura. Oczywiście, nie ma tam krzty polityki, narzekań na Cara czy rosyjską mentalność. "Sorry, taki mamy klimat?". Dostojewski wie o czym pisze, sam korzystał z usług takiego senatorium. Postaci są autentyczne, ale jednocześnie tak nierealne dla polskiego czytelnika, że trudno się z kimkolwiek identyfikować. "Wspomnienia z domu umarłych" to nie jest ciężka książka wymagająca od czytelnika pewnych zasobów wiedzy czy spostrzegawczości. Jednak daleko temu do ciężkiej literatury.

Pomimo mojej sympatii do rosyjskiej literatury muszę przyznać, że "wspomnienia" czyta się ciężko, nie to co "Pięć lat Kacetu" Grzesiuka. To nie kwestia warsztatu, a osobowości. Grzesiuk był prostym człowiekiem, a tacy chyba lepiej znoszą trudy zniewolenia. Reasumując, Dostojewskiego znać warto. Czytać warto, choć czasami to katorga.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

C. Wright Mills "Wyobraźnia socjologiczna" Obietnica

Łomża to Podlasie czy Mazowsze?

BASS DIY, czyli gitara basowa własnej roboty #1