Stalker | Piknik na skraju drogi - Bracia Sturogadzcy | Andrei Terkowski

  Znów będzie o fantastyce przeciwko której wytoczyłem krucjatę. Motywacją do przeczytania "Pikniku na skraju drogi" braci Sturogackich było moje drugie hobby. Nie są to gry komputerowe, bo w żadną z serii gier Stalker nie grałem, a Airsoft w ramach którego zdarza mi się uczestniczyć w różnych grach fabularyzowanych osadzonych w świecie Stalkera.

http://masakultury.pl/autoinstalator/wordpress/wp-content/uploads/2013/06/Piknik-na-skraju-drogi.jpg

   Stalker to słowo które dzięki tej książce na stałe wpsasowało się w kanon popkultury. W dużym skrócie stalkerzy to niestrudzeni podróżnicy którzy wychodzą poza obszar zamieszkania po specjalne przedmioty. W serii "Metro 2033" zapoczątkowywanej przez Dymitra Głuchowskiego Stalkerami określa się ludzi wychodzących na powierzchnię po przedmioty potrzebne ocalałym mieszkańcom tuneli metra. W powieści braci Sturogackich to z kolei przeszukujący strefę (gimby nazwą ją zoną), czyli miejsce lądowania kosmitów najemnicy. Szukają artefaktów, czyli przedmiotów pozostawionych przez przybyszy mających niespotykane dla nas właściwości. Drażni mnie kiczowate przedstawienie postaci Stalkerów w grach komputerowych gdzie Stalker to osoba obdarzona głębokim szacunkiem i pełniąca ważną dla społeczności funkcję. Zawsze jest charyzmatycznym, twardzielem który jak coś powie to należy dopatrywać się tam drugiego, trzeciego dna. Silny, milczący ideał mężczyzny. Taki Clint Eastwood w masce przeciwgazowej.
   Jest też film reżyserii Andreia Terkowskiego który obejrzałem kilka lat temu. Nosi tytuł... "Stalker" i jest luźnym nawiząniem do powieści. Pod względem wydarzeń jest o wiele mniej spektakularny. Trwa dwie i pół godziny, ale zapewniam, że warto. Już po pierwszych sekundach utwierdza w przekonaniu, że to mocne, ambitne, pełne metafor kino. I to właśnie dwuznaczność czyni Stalkera wyjątkowym. Jest darmowy, Mosfilm odwalił kawał dobrej roboty udostępniając publicznie swoje kultowe dzieło. Możecie obejrzeć go poniżej. Film jest w języku Tołstoja, ale za to macie angielskie napisy.



  W bardzo ciekawy sposób poruszono wątek powodów lądowania. Według jednej z koncepcji kosmici przybyli tu na piknik, a my jak zwierzęta tego nie rozumiemy. Dokładnie jak zwierzęta nie potrafią pojąć czym są i skąd wzięły się śmieci zostawione przez ludzi w lesie. Wiemy, że są czymś obcym, ale nasza inteligencja nie pozwala zrozumieć czym dokładnie są. Uczy pokory? Uczy. Drugi wątek to metaforyczne spojrzenie na strefę. Bo co jeżeli jest ona naszym sumieniem, naszą duszą? Wtedy to będąc stalkerem przedzieramy się przez nasze lęki, postawę czy wspomnienia szukając... No właśnie czego? Może to Stwórca, Mądrość Ostateczna, Odpowiedź? Skoro nie wiemy kim są obcy to może są Bogiem? Wiem, że takie spojrzenie jest trudne, zwłaszcza dla których Stalker to FPS, ale przeczytajcie książkę, obejrzyjcie film i podzielcie się ze mną spostrzeżeniami. Jeżeli ja was nie przekonałem to powinien zrobić to największy z kosmopolskich poetów:

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Łomża to Podlasie czy Mazowsze?

C. Wright Mills "Wyobraźnia socjologiczna" Obietnica

BASS DIY, czyli gitara basowa własnej roboty #1